Ekologia
Wszystko co powinieneś wiedzieć o pożarach w Amazonii
Płonie Amazonia. Ale to już wiecie.
Hmmm… tylko czy wiecie wszystko?
Płonie Amazonia. Ale to już wiecie.
Hmmm… tylko czy wiecie wszystko?
O tym, że media, politycy i celebryci opisując pożary z Amazonii, wrzucali często zdjęcia z Syberii czy Kalifornii albo sprzed kilkunastu lat już pewnie wiecie, więc ten wątek sobie odpuścimy i przejdziemy od razy do konkretów.
Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest Amazonia. Za Wiki: „Amazonia to wilgotny las liściasty leżący na terenie dziewięciu państw: Brazylii (60% lasu deszczowego), Peru (13%, drugie po Brazylii), Kolumbii, Wenezueli, Ekwadoru, Boliwii, Gujany, Surinamu i Gujany Francuskiej. Amazonia stanowi ponad połowę wszystkich lasów deszczowych oraz największy i najbogatszy gatunkowo obszar na planecie.”
Jak wygląda Amazonia? A mniej więcej tak:
Co się pali? Dziś to:
Hmmm… „Amazonia płonie!” czy raczej „płoną lasy w Brazylii, częściowo w Amazonii” ?
No dobra, ale po pierwsze, mapa pożarów się dosyć szybko zmienia i to co dziś, jutro już może być nieaktualne. A po drugie, żeby nie było że bagatelizujemy poważny temat. Wszak płoną lasy, i czy w samej Amazonii czy na jej obrzeżach, sprawa jest nieciekawa bo pożary są „największe w historii i za chwilę nie będziemy mieli czym oddychać”. Ok, na wszelki wypadek załóżmy maski tlenowe i sprawdźmy numerki.
Poniżej dane historyczne ilości pożarów, opracowane na podstawie zdjęć satelitarnych przez Brazylijską Agencję Kosmiczną (INPE)
W czerwonej ramce, lata z większą ilością pożarów. Na zielono aktualna sytuacja
I znowu coś tu nie gra. Ósme miejsce (prawie dziewiąte)?
Średnie wartości dla danych z ostatnich 20 lat? ?♂️
Hej! Nie porównujcie całej Brazylii, weźcie tylko biom (ekosystem) samej Amazonii!
Ok, bierzemy biom samej Amazonii.
W czerwonej ramce, lata z większą ilością pożarów niż w 2019. Na zielono aktualna sytuacja. Dla biomu Amazonii – ósmy wynik z dwudziestolecia
I co? Mamy już „największe pożary w historii”?
Nie. Mamy ósme miejsce w przeciągu ostatnich 20 lat (za sierpień) i brakuje nam do piątego miejsca 13 tys. (ok. 42%), zaś do rekordowego roku 2005, ponad drugie tyle (63,7 tys. pożarów). Z kolei cały lipiec to dopiero dwunaste miejsce i poniżej średniej ?
Hej! Ale przecież INPE to Brazylijska Agencja Kosmiczna. Mogą celowo fałszować dane!
Słuszna uwaga. Okazuje się że INPE i NASA korzystają z innych satelitów oraz używają nieco innej metodologii badań. Zatem z wypiekami na twarzy sprawdzamy dane z NASA!
2019 to ten zielony. Miejsce 6-8 (różnice są niewielkie) z ostatnich 17 lat. Znów, szału nie ma.
Zanim przejdziemy dalej, musicie zobaczyć mapę regionów Brazylii.
Amazonia to Acre, Amazonas, Rondonia, Para, Mato Grosso i Maranhao.
Oprócz tego NASA, z reszty Amazonii, podaje dane dla boliwijskich El Beni i Santa Cruz oraz regionu Peru o nazwie, niespodzianka, Peru.
Aha, no i przede wszystkim. W Brazylii mamy nieco ponad połowę całej Amazonii.
Macie? To teraz sprawdzając poszczególne regiony oddzielnie, rzeczywiście znajdujemy taki, w którym pożary są rekordowe. Amazonas.
Amazonas to ten fragment Amazonii, który jest najmniej palny albo inaczej, najbardziej mokry. I faktycznie mamy tu największą ilość pożarów w historii badań. Ok. 14 tys. Przy czym dla całej Amazonii NASA podaje liczbę 145 tys.
Zatem jeśli pytacie o rekordy, to tak, w rejonie Amazonii o nazwie Amazonas, który odpowiada za mniej niż 10% pożarów, faktycznie jest rekord dwudziestolecia. Na całym obszarze Amazonii, mamy średnie wyniki oscylujące wokół 6-8 wyniku w tym okresie.
Żeby było ciekawiej, w Mato Grosso, Para czy Maranhao mamy wyniki zdecydowanie poniżej średniej. Wobec tego, jakim cudem obszar odpowiedzialny za 10% tak podnosi statystyki, że lądujemy na 6 miejscu? Trop prowadzi nas do Boliwii
Jak się okazuje, Boliwia z liczbą 27,5 tys. pożarów w rejonie Santa Cruz w roku 2019, wskakuje na drugie miejsce w statystykach NASA od 2003 roku.
Tylko, skoro Boliwia tak zawyża liczby całej Amazonii, a większość Brazylii zaniża. Dlaczego wszyscy mówią o pożarach w Brazylii, a nie Boliwii?
O co tu w takim razie chodzi?
Skoro w Brazylii pożary są zbliżone do średniej z ostatnich dwudziestu lat, dlaczego nazywane są największymi?
Skoro w Boliwii rzeczywiście są rekordowe, dlaczego o nich się nie mówi?
Czy ma to związek z tym, że Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro nazywany jest przez wielu „drugim Trumpem” i w związku z tym, nie ma najlepszej prasy?
A może przyczyną jest szczyt G7 i rozmowy o przedłużeniu umowy o wolnym handlu z Brazylią, co nie jest na rękę producentom żywności z kilku krajów zachodu, z Niemcami i Francją na czele?
Jak mawiał klasyk, nie wiemy ale się domyślamy.
Obejrzyjmy sobie jeszcze film z corocznych pożarów lasów na Ziemi, autorstwa NASA
I drugi film, opisujący przyczyny powstawania pożarów. Afryka pokazuje piękną cykliczność samej natury
Dla geeków, pod tym linkiem możecie zobaczyć pożary w Brazylii, miesiąc po miesiącu, od 1998 roku do lipca 2019
Na koniec przydałoby się chyba coś optymistycznego?
Nie ma sprawy 🙂
Na mapach poniżej, INPE codziennie publikuje mapę zagrożenia pożarowego. Oczywiście nadal jest ono bardzo wysokie w wielu rejonach kraju, lecz wyraźnie widać tendencję malejącą.
Może więc i ten koniec świata, też uda nam się jakoś przeżyć.
źródła:
https://www.researchgate.net/figure/Amazon-limits-WWF-LAI-2009-and-sources_fig1_271766881
http://queimadas.dgi.inpe.br/queimadas/portal-static/estatisticas_paises/
http://queimadas.dgi.inpe.br/queimadas/portal-static/estatisticas_estados/
http://queimadas.dgi.inpe.br/queimadas/portal/risco-de-fogo-meteorologia
http://queimadas.dgi.inpe.br/queimadas/portal/outros-produtos/anuario-de-risco-de-fogo/anuario-preliminar-de-risco-de-fogo-2019
https://www.globalfiredata.org/forecast.html#totals
https://www.globalfiredata.org/forecast.html#amazonas