Ludzie

Jan Śpiewak: „Dostałem 225 tysięcy złotych kary za użycie sformułowania „dzika reprywatyzacja”.

Fot. Facebook / Jan Śpiewak

Taki wpis opublikował na swoim Facebooku.

Czytamy w nim, m.in.:

„Dostałem 225 tysięcy złotych kary za użycie sformułowania „dzika reprywatyzacja”. Jutro odbędzie się apelacja w sprawie, która wytoczył mi warszawski prawnik mecenas Szaniawski. Mecenas zapragnął rok temu zostać członkiem Sądu Najwyższego.”

„Nikt nie zaprzeczył powyższym okolicznościom w procesie, ale sąd skazał mnie na publikacje przeprosiny przez dwa tygodnie na głównej stronie jednego z najbardziej popularnych portali w Polsce. Wycena, którą otrzymałem ścięła mnie z nóg. Same przeprosiny będą kosztować 221 tysięcy złotych. Do tego 5 tysięcy grzywny. Za co? „

Dalej Jan Śpiewak pisze:

„Tym pojęciem posługują się media od wielu lat. Tym pojęciem posługiwałem się ja od 2013 roku. I teraz mogę zostać bankrutem, bo sąd nie rozumie i nie akceptuje na czym polega wolność słowa. Takie wyroki są coraz częstsze. Niestety mamy coraz bardziej autorytarny wymiar sprawiedliwości, który rości sobie coraz więcej władzy nad życiem obywateli. To są niestety standardy białoruskie. 

Liczę, że sąd apelacyjny się opamięta. Jeśli nie to chyba będę musiał uciekać z Polski „

Cały wpis można przeczytać tutaj:

źródło: Facebook.com/JanDawidSpiewak

Exit mobile version