Polska

10 przełomowych momentów kampanii, czyli głównie wtopy, afery i dziwactwa – komentują Friends

Fot. Pixabay

Kampania dobiega końca, przyjrzyjmy się jej z perspektywy ostatniego miesiąca. Jakie były kluczowe momenty?

Przyjmijmy umownie za początek kampanii 1 września, poskładajmy to chronologicznie i oceńmy wpływ na kampanię w skali szkolnej i z krótkim komentarzem

Awaria Czajki – 7/10

Awaria Czajki w nie najlepszym świetle pokazała władze Warszawy. Rykoszetem oberwało się też organizacjom pozarządowym, co też raczej zaszkodziło opozycji.

Film „Polityka” Patryka Vegi – 1/10

Miał być mocny, a on… pojawił się i tyle. Kompletnie bez wpływu na cokolwiek. I jeszcze na koniec przeprosiny Misiewicza

Wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydata na premiera – 8/10 i 5/10

8/10 dla Platformy, dobry ruch. Jednak spora poprawa wizerunkowa i tchnięcie jakiejś nadziei w elektorat opozycji.
5/10 dla PiS – wtopa na starcie z szukaniem programu i przypomnienie starych wpadek.

PFN i 20 mln złotych dla agencji PR – 8/10

PFN zatrudniła agencję za grube pieniądze, która reklamowała Polskę stockowymi zdjęciami.
Money well spent ?

Taśmy Neumanna – 8/10 i 2/10

8/10 dla wyborców PiS – mocne potwierdzenie tego co „wiedzieli”
2/10 dla wyborców PO – nic nowego ani zdrożnego nie powiedział

Debaty wyborcze – 4/10

Początkowo miało być 3/10 ale paragon Borysa Budki z debaty w TVP odrobinę podniósł ocenę, bo to chyba najbardziej pamiętny moment debat. Choć my sami dwoiliśmy się, żeby znaleźć tam coś ciekawego 🙂
Z kolei debata w TVN24 raczej nikogo nie przekonała do zmiany decyzji.

Nadgorliwe sądy 8/10

5 tys. kary dla Cenckiewicza za mema, inne wyroki przeciw dziennikarzom tylko jednej opcji, dzisiejszy wyrok Sądu Najwyższego pozwalający nazywanie rządu PiS „państwem mafijnym”. Czyli klasyczne szkodzenie własnej sprawie w większym stopniu niż zyskanie punktów „u swoich”. Większą mobilizację dla zwolenników rządu zorganizowali tylko celebryci

Afera Banasia – 9/10

To była chyba największa mobilizacja wyborców opozycji. Ciągle zmieniające się zeznania, nowe fakty, podarunki i rozwojowy wątek powiązań z półświatkiem – to działało na wyobraźnię.

Działania własne partii – 6/10

Własne pomysły, spoty wyborcze. Jednym wychodziło to lepiej innym gorzej (nie będziemy oceniać poszczególnych partii, bo każdy najlepiej to zrobi we własnym zakresie). Dość powiedzieć, że to co partie robiły miało mniejszy wpływ niż to czego nie robiły albo „robiło się samo”.
Tutaj trzeba jeszcze wyróżnić Lewicę i Konfederację, których liderzy w pewnym momencie bardziej szkodzili niż pomagali. Czarzasty chwaląc żołnierzy Armii Czerwonej, a Korwin-Mikke analizując potencjalny sojusz z Rosją.

Celebryci, socjolodzy, analitycy, dziennikarze – 10/10

Z jednej strony TVP i jej siermiężna wersja rzeczywistości, gdzie wszyscy mają bekę oglądając program o 19.30, który w sumie nawet żartobliwie nazwano „Wiadomościami”. Wykrzywione zwierciadło mocno mobilizuje elektorat. Ale bardziej chyba nie ten, o który TVP walczy.

Z drugiej wszyscy ci, których symbolicznie można wskazać jako pytający „dlaczego ci z PiSu są tacy brzydcy„, mówiący żeby odebrać mężczyznom prawa wyborcze, tudzież wrzucający grafiki typu „daj głos” i akcje w stylu „nie świruj”. No i Klaudia Jachira.
W naszym „wyborometrze” wywaliło skalę, gdyż nikt nie dał takiego bodźca wyborcom PiS cztery lata temu jak pogarda. I teraz scenariusz się powtarza. To jest najbardziej fascynująca zagadka tych, i zresztą nie tylko tych, wyborów. Jak można sądzić, że przez obrażanie milionów innych obywateli uda się ich namówić do głosowania na „naszych” kandydatów? ?

Czy o czymś Waszym zdaniem zapomnieliśmy?

Mieliśmy więcej kategorii, jak np.nieprawdziwe interpretacje planów jednych czy drugich partii ale po namyśle stwierdziliśmy, że one miały wpływ na wybory, mniej więcej taki jak Patryk Vega.

A już za dwa dni przekonamy się kto będzie robił tak:

Exit mobile version